14 lat temu na rynku pojawiła się grupa A$AP Mob. A$AP w ich sloganie oznacza „Always strive and prosper”. Założycielami formacji są A$AP Bari, A$AP Illz oraz A$AP Yams. W jej skład wchodzą producenci, reżyserzy, raperzy czy projektanci mody.
W 2013 roku dzięki ciężkiej pracy udało im się wydać płytę „Long. Live. ASAP.”, która stała się klasykiem. A$AP Rocky, do którego należy tytuł ww. wszedł szturmem na rynek, a płyta stała się absolutnym hitem.
Jednak by mówić o VLONE musimy cofnąć się do 2011, gdyż właśnie wtedy Kamoni Chandler znany jako A$AP K, założył ową markę. To właśnie on przedstawił Rocky’ego Yams’owi. W pewnym momencie zrezygnował z prowadzenia marki, a jego miejsce zajął A$AP Bari.
W skład teamu VLONE wchodzi Rocky, Bari oraz Edison Chen, który szefuje CLOT. Żaden z nich nie ma ściśle określonych zadań, natomiast każdy z nich wie co ma robić i na czym ma się skupić. Od momentu, w którym VLONE pojawiło się na rynku, brand wkradł się do serc tysięcy fanów na całym świecie. Marka miała swój pokaz na paryskim tygodniu mody, stworzyła kolaborację z OFF-WHITE oraz współpracowała z Wes’em Lang’iem.
VLONE powstało w 2011 roku, ale dopiero po trzech latach wypuszczono pierwsze produkty. W tym czasie musieli oni ogarnąć konkretną szwalnię oraz misję jaką niesie ze sobą VLONE. W 2016 roku do internetu trafił lookbook, prezentujący kolekcję wiosna/lato, w którym pojawiły się między innymi bluzy z kapturem oraz różnego rodzaju denimy.
Bari postanowił oprzeć brand na pop-up store’ach. Dlatego też do dziś nie istnieje sklep stacjonarny VLONE. Dzięki temu modelowi biznesowemu można sprzedać ubrania w dobrej cenie, w szybkim tempie, ograniczonej liczbie osób.
Rozwój VLONE przyniósł współpracę z Nike Lab, na rzecz której Bari zaprojektował wariant kultowego modelu Nike Air Force 1 Low.
Pop-up store w Miami, podkręcał hype na kolaborację z Nike oraz z na tę okazję, VLONE połączyło siły z No Vacancy Inn, tworząc małą kolekcję. Koniec 2016 zamknięto kolejną współpracą z OFF-WHITE.
2017 rok to ciągłe podkręcanie hype’u związanego z kolaboracją NikeLab. Zdecydowano się zorganizować kolejny pop-up store. Na lokację wybrano Harlem, dzielnicę Nowego Jorku, w której wychował się Bari. Kolaborację promowano również w Hong Kongu, gdzie na ścianach pop-up’u przy użyciu sprejów, stworzono napis „Every Living Creative Dies Alone”. Oprócz AF1 z kolaboracji, można było tam dorwać również ciuchy z regularnych kolekcji.
Kolejnym krokiem milowym w 2017 roku była kolekcja Black History, która inspirowała się różnymi miejscówkami umieszczonymi na ziemi. Nawiązywała do Włoch, Japonii czy Południowej Afryki. W kolekcji można było również zauważyć wpływ szerokopojętej pop-kultury.
Projekty od VLONE dotarły również do artystów z branży modowej czy muzycznej. Wzory Bariego dumnie nosił Drake, The Weeknd czy West.
Po Fahion Week w Paryżu, Bari dalej oddał się pracy nad brandem. Do sieci wrzucił zajawkę kolaboracji z fragment design, by po dwóch tygodniach zaprezentować całą kapsułę.
Niestety Bari został oskarżony o gwałt. Do sieci wyciekł materiał, w którym Jabari miał zmuszać nagą kobietę do seksu oralnego, pomimo jej sprzeciwu. Incydent ten był gwoździem do trumny i bardzo mocno wpłynął na jego życie prywatne oraz zawodowe. Po tym wydarzeniu Nike wydało oświadczenie, w którym poinformowaniu o zerwaniu kontraktów z Barim, zaś obuwie zaprezentowane w Paryżu nie zostało wyprodukowane.
Bari został zobowiązany do zapłacenia grzywny w wysokości 4500 GBP oraz odszkodowania w wysokości 2500 GBP. Od tego momentu było już tylko gorzej. Bari wpakował się w kolejne kłopoty – został zatrzymany przez policję w Palmer Township w Pensylwanii. Wyszło na jaw, że prowadził pojazd pod wpływem marihuany. Dodatkowo znaleziono przy nim kilka gramów używki i został również oskarżony o jej posiadanie. Po tym incydencie, trafił do aresztu, z którego wyszedł po wpłaceniu kaucji w wysokości 25 tysięcy dolarów. Dodatkowo ciągnęła się za nim sprawa związana z rzekomym gwałtem, a poszkodowana osoba żąda miliona dolarów odszkodowania.
Sami jesteśmy ciekawi, czy VLONE wróci na top, gdyż w marce wciąż drzemie ogromny potencjał. Jakie są wasze odczucia do tej marki?