Co to jest ten „Streetwear”?

Mamy 2018 rok – w tym momencie „Streetwear” nie jest dla nikogo niczym nowym. Co prawda, jeszcze kilka lat temu ten movement nie był zauważalny w takim stopniu, w jakim możemy to zaobserwować teraz.

Jednakże z roku na rok, z sezonu na sezon Streetwear staje się coraz poważniejszym zawodnikiem w fashion-grze, a projektanci zdali sobie sprawę z tego, że należy a nawet trzeba się z nim liczyć. W efekcie, narodziły się takie marki jak np. Off-White czy Vetements, które dziś zdają się nie zwalniać tempa.

Zatrzymajmy się na chwilę i zastanówmy – jak doszło do tego, że ruch, który był złożony głównie z surferów oraz deskorolkarzy, wpływa na cały współczesny przemysł modowy?

Gdzie się to zaczęło?

Wróćmy do korzeni i przyjrzyjmy się samemu słowu „Streetwear” i jego historii. Początkowo mianem tym określano po prostu wygodną odzież, która dominowała wśród deskorolkarzy oraz surferów w Los Angeles. Shawn Stussy, który zajmował się produkcją desek surfingowych, postanowił że spróbuje swoich sił w innej branży i zaczął tworzyć koszulki ze znanym dziś logiem, pochodzącym od jego nazwiska.

Często uznaje się go jako stworzyciela całego ruchu Streetwear. Bez Stussy takie marki jak Vetements oraz Off-White nie zaistniałyby współcześnie jako luksusowe „Sreetwearowe” brandy.

Kult Supreme

Po Kalifornii przyszedł czas na rozwój kultury wśród deskorolkarzy i hip-hopowców w Nowym Jorku. W 1994 roku w Wielkim Jabłku powstał sklep Supreme. Wszyscy wiemy jaką popularnością dziś cieszy się kultowa dla środowiska marka.

Na czym polega sukces brandu? Kluczowy jest system premier nowych kolekcji wprowadzony przez Supreme. Przed każdym dropem sklep udostępnia lookbook. Niemalże każde czwartkowe premiery zrzeszają masę ludzi, a co za tym idzie środowisko „streetwearowe” namiętnie komunikuje się przed każdą z nich.

Ponadto, Supreme słynie również z kolaboracji z innymi brandami – pojawiały się już kolekcje we współpracy z takimi markami jak Nike, BAPE, FILA, The North Face, A.P.C., a nawet z Louis Vuitton.

Jak streetwear wtargnął do mainstreamu?

Oczywiście powstanie i rozwój Supreme wspomogło streetwear w zdobywaniu coraz większego rozgłosu. Jednak do tego procesu przyczyniło się również kilka innych aspektów.

Mianowicie swego rodzaju demokratyzacja mody sprawiła, że w branży może uczestniczyć coraz więcej ludzi. Wcześniej nie było to możliwe ze względu na bariery stawianie przez projektantów i ogromne marki luksusowe. Im mniejszy nacisk na noszenie designerskich brandów, tym więcej nowopowstałych labeli.

Kolejnym aspektem, który zdecydowanie wpłynął na dynamiczny rozwój mody ulicznej jest fakt, iż współczesny dress code jest „rozluźniony”. Ludzie coraz częściej zakładają kicksy zamiast pantofli, a na piątkową imprezę zamiast garnituru przywdziewają bluzę i podarty jeans.

By wejść na najwyższy możliwy szczebel, streetwear potrzebował pomocy jeszcze jednej grupy społecznej, której zachowania wpływają na cały świat. Konkretnie chodzi tu o celebrytów, którzy w dobie social mediów dyktują co jest trendem, a co nim nie jest.

Jeśli ktoś mówi „streetwear”, ja mam w głowie pierwsze klipy A$AP Rocky’ego. Dla innych może się on kojarzyć z Kanye Westem i jego kolekcją Yeezy, zaś dla żeńskiego grona może nim być np. Rihanna Fenty x Puma.

Przyszłość Streetwearu

Czy ten trend przetrwa? Wszyscy wiemy, że moda jest zmienna i nieprzewidywalna. Wcześniej w Streewearze chodziło o przynależność do pewnej subkultury (surferzy, deskorolkarze, hiphopowcy).

Dziś jest on po prostu globalną modą, która być może przeminie. Wtedy
najprawdopodobniej powróci ona do swoich korzeni i będzie spotykana tylko wśród określonych subkultur. Jednakże wcale nie musi tak być, a moda uliczna pozostanie w grze na dłużej…